
Słuchająca utożsamia się z jego pocztówkami wspomnień tak, jakby to były jej własne, przeżyte i przecierpiane doświadczenia, zatarte przez pamięć i czas. Odnajduje w nich siebie i swoje czasy utracone, choć tak naprawdę te wspomnienia są niczyje. Zlepki wrażeń, skrawki sennych marzeń i historii, które mogły się niewydarzyć. Niespełniony świat, tak bliski chyba każdemu, kto została obdarzony duszą.
Swoją drogą, gdybym pracowała w dziale wspomnień Tyrell Corporation, to bym obowiązkowo wgrywała androidom hipnagogiczną dyskografię Pinka – idealny ekstrakt ze wspomnień, które każdy może uznać za swoje.