Jak za sprawą niewinnej piosenki przeniosłam się do czasów dzieciństwa za oceanem.
Gdy dorosły człowiek ogląda Kevina, pierwsze co mu przychodzi do głowy to pytanie jakim cudem było ich stać na taki dom... A co jeśli ten dom, wyjazd i złodzieje to tylko metafora?
Dawno żadne film nie odcisnął na mnie swojego piętna tak mocno. A może po prostu odnalazłam w nim siebie?
Ktoś musiał powiedzieć to głośno.
Parafrazując Artystę: chciałabym roku twą 2015stość ocalić od zapomnienia.
Gdyby Matrix był pociągiem, to w którym wagonie byś wylądował?
Wrażenia z filmu "Coco Before Chanel" oraz spontaniczny mem.
Złośliwa recenzja filmu "Kiedy umieram"