Druga część muzycznego podsumowania 2016 – najfajniejsze piosenki mijającego roku plus playlista. To zaczynamy!
20 Najlepszych piosenek 2016:
- Frank Ocean “Nights”
Piosenka tak subtelnie piękna, że jej genialna kompozycja przemyka prawie niezauważona.
- Rae Sremmund “Black Beatles”
Kto powiedział, że piosenka nie może być złożona z samych hooków?
- Beyonce “Don’t Hurt Yourself”
Uwaga! Wściekła Diva na wolności.
- Kanye West “Facts” / “Ultralight Beam”
Dwie piosenki idealnie obrazujące borderline autora i naszych czasów.
- Belmondo/Bałagane “Do następnego”/ Belmondo “Gnocci”
Pierwszy w Polsce Rap / Pierwszy w Polsce strumień świadomocci
- Rihanna “Consideration” / “James Joint”
Szkoda, że cały album nie brzmiał o tak.
- Frank Ocean “At Your Best”
Gdy cover przebija oryginał.
- Jessy Lanza “Oh No”
Kawałek który niespiesznie zamienia introwertyka w parkietową bestię.
- ABRA “COME 4 ME” / “CRYBABY”
Jedyne R&B jakie toleruję w 2016
- Kamaiyah “Fuck It Up”
Ziomalka od G-Funku, no wreszcie! - Jefre Cantu Ledesma “Love’s Refrain”
Pocztówka z wakacji w schronie atomowym. - Young Thug “Kanye West”
Kto powiedział że piosenka nie może być złożona z samych adlibów? - Grouper “I’m Clean Now”
Kojąca kąpiel po ciężkiej, rocznej podróży - Kendrick Lamar “Untlitled 03 05.28.2013”
http://dai.ly/x2d06c5?start=248 - YG “Twist My Fingaz”
The Chronic 2016 - Esperanza Spalding “Unconditional Love”
We could change the whole story of love
Same old play I’m getting tired of
No more acting these predictable roles
Just us living unconditional love - Adrian Younge “Step Beyond”
Cóż za wytworna piosenka! - Junior Boys „You Say That”
król domówki - The Diogenes Club “Failure”
To mogłaby być świetna reklama Algidy
- Desiigner “Timmy Turner”
Już nie PANDA, ale nadal zażera
APPENDIX
Druga dziesiątka albumów 2016:
11. Oval “Popp”
- Abra “Princess”
- Ice Choir “Designs in Rhythm”
- Jessy Lanza “Oh No”
- Semi Precious “Ultimate Lounge”
- Leon Vynehall “Rojus”
- C.Kostra “Now I Feel It”
- Young Thug “Jeffery”
- Junior Boys „Big Black Coat”
- 21 Savage “Savage Mode”
Last but not least: playlista na Spotify, czyli ok 11 godzin dźwięków a.d. 2016 r.